poniedziałek, 21 listopada 2022

Głosowanie

 Hej! Muszę przyznać, że mam pomysł na rozdział 6, tylko mnie jedna kwestia trapi. A dokładniej :jaki ma być ogólnie Kion?

W sensie czy robić wersję

a) Lew trochę będzie rozpieszczał jedno z dzieci i czasami będzie niemiły dla partnerki i dzieci, ale ogólnie to będzie postacią pozytywną

b) Kion będzie bardzo toksycznym partnerem dla Rani i ojcem dla córki

Którą alternatywę wolicie? Napiszcie w komentarzu bo to dla mnie bardzo ważne!Czas jest do soboty! Ja osobiście wolę wersję b)

sobota, 19 listopada 2022

Rozdział 5 Podróż cz.2

 

 - Faktycznie jest tu strasznie- rzekła Kiara po wejściu na dno doliny. Wokół lwów było dużo martwych ciał zebr i słoni.  W powietrzu unosiła się mgła,która spowodowała u Nali łzawienie z oczu. A może było to coś innego? Ziemia była spękana. Można było czuć odór krwii i śmierci. Po lewej stronie widnokręgu  było wyciągnięta szyja słonia. Kość była bardzo objedzona. Obok niej czaszka dzioborożca, a z tyły wystawała kość udowa hieny  bez stopy.  Obok szkieletu słonia widniało jeszcze nie do końca objedzone ciało jakiegoś chudego geparda. 

Raptem z Lwiej Ziemi, sfrunęły dwa sępy. Nawet jak na swój gatunek były ogromne. Posiadały na szyi lekko białe meszki, zaś na głowie było widać łysinę. Sam ptak miał płowe pióra, a drugi miał bardziej brązowe pióra . 

 


Widząc je brązowooka zaniepokoiła się, ponieważ od czasu wygnania hien, żadnych zwierząt nie było na Cmentarzysku Słoni oraz lwica nie czuła aby oba zwierzęta przybyły tutaj aby mówić o pogodzie.  Zaintrygowana tym widokiem podeszła do nich od tyłu. Podleciały do czaszki słonia, a następnie na niej usiadły. Jeden z nich  ciekawsko przechylił  łeb w stronę ciała chudego geparda i zaczął mówi do drugiego:"Wiesz nie widziałem tych małych lwiątek, które się bawiły w obronę aż od 6 miesięcy!"

Kiara słysząc te słowa się zaciekawiła:"Małe lwiątka? O czym oni mówią? Przecież na Lwiej Ziemi, aktualnie nie ma żadnych młodych. Może myślą o Drzewie Życia?"

- Naprawdę? To rewelacyjnie! A co się z tym czerwonogrzywym stało?- zapytał ptak

"Czerwonogrzywy? Ale chyba nie znam żadnych przecież takich lwó... Zaraz! Przecież Kion ma taką grzywę!"- pomyślał z przejęciem przyszła królowa-"Ale to chyba nie może być on!!"

- Chyba znalazł sobie lwicę. Ale uważam tak w sekrecie, że- tu ptak zniżył tak głos, że lwica już nic nie słyszała

- " Chyba niestety naprawdę mówią o Kionie! Przecież ma partnerkę! I jeszcze niedawno był lwiątkiem!"- serce Kiary podeszło do gardła. 

- Ogólnie to wiesz o tym, że przez niego zmarła Duma?- zapytał rozmówca

"Kto to Duma? I jaki ma w tym związek Kion!?"- myślała coraz bardziej rozgorączkowana Kiara

-Ja kto przez tego rozwydrzonego hipokrytę? Ale ona była jedną z najbardziej lojalnych i obdarzanych szacunkiem zwierząt! Mam nadzieję, żę karma dosięgnie tego lwa!- odrzekł rozgniewany ptak

"Oni muszą kłamać! Pewnie coś źle zrozumieli"-uspokajała się w myślach

- Tak czy inaczej z szacunku do niej podejdźmy na chwilę do jej ciała i powiedzmy jej ostanie słowa- odparł padlinożerca, a następnie ze swoim przyjacielem odleciał. Kiara chętnie by za nimi poszła, ale niespodziewanie od tyłu zaszedł ją Kovu

- Co robisz?- zapytał

- Ja ... ja ... ja -zaczęła się jąkać lwica. Była oszołomiona ilością faktów, które dzisiejszy dzień przyniósł. Miała ochotę jednocześnie płakać, dowiedzieć się więcej i  zasnąć.

- Jesteś zaskoczona tym miejscem? Ja też. Mam wrażenie jakbym kiedyś tu już był i ...-nagle przerwał partner widząc, że córka Simby zaczęła płakać- Wszystko w porządku?

"Co ja robię?!"- zapytała wściekła na siebie w myślach. Następnie wzięła wdech i się momentalnie uspokoiła

-Nie po prostu to miejsce mnie przytłacza- odparła cicho lwica- Znajdźmy Nalę i pójdźmy do Simby. Para szybko ją znalazła. Okazała się, że próbowała wejść do czaszki słonia.

- Może gdybym była lwiątkiem, udałoby mi się- odparła z zadowoleniem królowa- Faktycznie dosyć długo już tu jesteśmy. Pewnie Simba już jest zdenerwowany i warczy!- zażartowała zielonoka. Następnie we trójkę doszli do władcy, który leżał na plecach. Na ich widok się szybko zerwał.

- Możemy już ruszać w drogę?- zapytał zmieszany król

- Oczywiście. Chodźmy dalej!- zawołała Nala i wszystkie lwy ruszyły w drogę powrotną do wodopoju, a następnie znowu obrali ścieżkę do Drzewa Życia


Rozdział 11 Niespodzianka

Następnego dnia Rani i Kion wyglądali na najszczęśliwszą parę pod słońcem. Samiec co prawda był dość spięty, ale starał się udobruchać swoją...